Jest pewne powtarzające się zdarzenie, podczas którego w każdym zakątku Ziemi wszyscy odkładają na bok broń, naukę, pracę i inne dziedziny życia. Cóż to za moment, który potrafi wprowadzić ludzi w takowy stan "otępienia" wobec całego świata? Finał piłki nożnej. To właśnie wtedy salony, puby, place, a nawet stadiony zostają wypełnione rzeszą prawdziwych widzów, jak i niezainteresowanych tym sportem. Wtedy to każdy z emocjami ogląda igrzyska, na które czeka się latami. Każda akcja jest komentowana przez "znawców sportu", zaś każdy gol wzbudza euforię wśród kibiców drużyny, która zdobyła bramkę. Po meczu zaś dochodzi do aktów euforii, gdy sympatycy nowych mistrzów okazują swoje zwycięstwo przez wiele godzin. Potem rozdziera się prasa, media, jest huk przez dobre parę dni, a na samym końcu wszystko cichnie i wraca do normy. I tak co 4 lata...
Lecz w 2224 roku czasu ziemskiego (RCZ) wszystko zmieniło się diametralnie. Finał ziemskiej piłki nożnej przestał być 1. wydarzeniem w danym roku. Wieść o udziale najlepszej garstki zawodników w najbardziej elitarnym turnieju "piłki kopanej" wzbudziła zainteresowanie większe niż kolejny mundial na Ziemi. Jednak do udziału w Pucharze Galactik Football jeszcze długa droga, znacznie dalsza, niż do obejrzenia zbliżającego się finału tegoż turnieju. Wtedy to gatunek ludzki po raz pierwszy miał szansę zobaczyć piłkę nożną w galaktycznym wykonaniu. 12 miliardów par oczu z ciekawością małego dziecka czekało na ten moment, który bardzo szybko nadszedł. Walczyć miały dwie drużyny, których nazwy nic nie mówiły sportowemu ekspertowi, a co dopiero dla szarego człowieka: Snow Kids i Paradisia.
Gdy nadeszła godzina zero, zaczęły się igrzyska, jakich oko ludzkie jeszcze nie widziało. Niesamowite akcje, zagrywki oraz strzały za pomocą tego "Fluxa" wprawiały w zdumienie każdego, zaś po zakończeniu spotkania wszystkie odbiorniki zgasły- przesłanie sygnału na tak daleki zasięg było zbyt wielkim obciążeniem dla Ziemskiej Federacji Narodowej (ZFN). Jednak tym razem nie było euforii, ani płaczu z gniewu. Tylko cisza, nikt nie był w stanie określić tego, co widział przez niemalże dwie godziny...
Po chwili w każdym wizjerze pojawiła się sylwetka prezydenta ZFN, Johna Mannorsa. Przemówienie było pełne mowy politycznej, jednak najważniejsze zdania mówiły o fascynacji poziomem technologicznym panującym w reszcie galaktyki, po czym padały obietnice szybkiego zaistnienia w cywilizacji gwiezdnej, poprzez przygotowanie ziemskiej reprezentacji. Po chwili jednak padło zastrzeżenie, że Ziemia jest obecnie tak mało liczącym się pionkiem w stosunku do reszty wszechświata, że wysłanie gotowej drużyny może zająć parę lat, co zasmuciło każdego fana piłki nożnej.
Jednak w przeciwieństwie do ziemskich turniejów, analizy i dyskusje o meczu trwały tygodnie, a nawet miesiące. Temat nie schodził z ust czy mównic. Każdy pragnął zobaczyć to raz jeszcze- mecz, który zmienił patrzenie Ziemian na przestrzeń poza ich planetą.
Nie tylko dorosłych fascynował ten sport. Dzieci również pragnęły, a ich ambicje rosły z dnia na dzień. Wkrótce zaczęto mówić o fenomenie- młodzi hurtowo zaczęli grać w piłkę, jakby chcieli móc otrzymać bilet na Puchar Galactik Football. Jeden z nich, 10-letni chłopak, którego wszyscy zwali „Flash” (gdyż jego prędkość i wytrzymałość przewyższały znacząco resztę), każdego zmierzchu po dniu pełnego ulicznej piłki, włączał nagrany mecz i oglądając po raz paru setny mruczał:
- Już niedługo, i ja też tam będę…
________________________________________________
Jeśli dotarłeś przez gęstwinę mych wypocin aż do tego miejsca, to chciałbym ci podziękować za poświęcenie swego czasu. Jest to pierwszy post historii o FlashBolts. Jak wiadomo, debiut zawsze jest najsłabszy, proszę więc o OBIEKTYWNE OPINIE. Oczywiście, za każdą opinię bardzo dziękuję.